Większość rodziców ma już za sobą rozmowę ze swoim dzieckiem o „nieznajomych”. Często opowiadają dzieciom o „złym panu”, który przyjdzie i je zabierze. A co jeśli pan jest miły i ma uroczego pieska? A co jeśli to będzie pani, która powie, że przysyła ją mama i prosi, by dziecko do siebie przyprowadzić?
Jakiś czas temu w mediach społecznościowych krążył poruszający rodziców filmik. Młody mężczyzna z uroczym pieskiem podchodził do rodziców siedzących na ławce i obserwujących zabawę swojego dziecka na placu zabaw. Mężczyzna pytał rodziców, czy uczą swoje dzieci, by nie rozmawiały z nieznajomymi. Rodzice odpowiadali, że oczywiście, bardzo często. Mężczyzna zaproponował więc eksperyment – podejdzie do dziecka z pieskiem zachęcając do kontaktu, a rodzic będzie miał okazję sprawdzić skuteczność swoich działań. Rodzice chętnie zgadzali się, przekonani, że dziecko szybko przybiegnie do nich. Tak się jednak nie działo. Dzieci przedstawione na filmiku po wymianie dosłownie kilku słów z młodym mężczyzną z entuzjazmem szły z nim za rękę, by zobaczyć obiecane przez pana słodkie pieski. To otwiera oczy…
Większość rodziców ma już za sobą rozmowę ze swoim dzieckiem o „nieznajomych”. Często opowiadają dzieciom o „złym panu”, który przyjdzie i je zabierze. A co jeśli pan jest miły i ma uroczego pieska? A co jeśli to będzie pani, która powie, że przysyła ją mama i prosi, by dziecko do siebie przyprowadzić? Z uwagi na swój rozwój poznawczy dzieci nie są w stanie wyobrazić sobie i przewidzieć sytuacji zagrożenia. W wieku przedszkolnym nie będą rozumiały, że ktoś mówi określone rzeczy, by uzyskać określony cel – będą rozumiały wypowiedzi dosłownie, bez dostrzegania drugiego dna. Dlatego ważne jest, by rozmawiać z dziećmi o tego typu sytuacjach. Nie chodzi o straszenie i wzbudzanie w dziecku poczucia, że cały świat jest zły i nie można nikomu ufać. To tak samo nie jest zgodne z prawdą jak to, że wszyscy są dobrzy i nie mają złych zamiarów. Ważne jednak, by ustalić, że nigdy i pod żadnym pozorem nie mogą bez wiedzy rodzica odejść z nieznajomą osobą. Można w formie zabawy odegrać scenki, kiedy rodzic udaje złego pana czy też takiego całkiem miłego i zachęcać dziecko do stanowczej reakcji. Pomocne mogą być też pacynki, pluszaki czy samochodziki odgrywające określone role.
W szybko zmieniającym się świecie istotne okazuje się również bezpieczeństwo dziecka „w sieci”. Większość dzieci bardzo wcześnie zapoznaje się z tabletami i smartfonami. Internet jest pomocnym narzędziem, jeśli używa się go zgodnie z zasadami. Program „Sieciaki” (sieciaki.pl) prowadzony przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę w atrakcyjny dla dziecka sposób wprowadza go w bezpieczny świat Internetu. Uczy zasad, przestrzega przed zagrożeniami i podpowiada, jak reagować, jeśli „w sieci’ spotka nas coś niemiłego. Jest również kompendium wiedzy dla opiekunów.
Wielu rodziców obawia się, że ich dziecko padnie ofiarą wykorzystywania seksualnego. Okazuje się, że w większości przypadków sprawcą jest osoba z najbliższego otoczenia dziecka – bliski czy daleki krewny lub „przyjaciel” rodziny. Jakie objawy w zachowaniu dziecka powinny wzbudzić niepokój u rodziców i skłonić do poszukania pomocy:
Skutkiem ubocznym wymagania bezwzględnego posłuszeństwa od dzieci może niestety być to, że… dziecko staje się posłuszne – względem każdego dorosłego. Kiedy więc ktoś dorosły mówi, że trzeba z nim pójść, to dziecko nauczone, że zawsze trzeba słuchać dorosłych, zrobi dokładnie to, o co jest poproszone. Pamiętajmy zatem, żeby szanować zdanie dziecka, akceptować jego odmowę lub z szacunkiem wytłumaczyć, dlaczego nie możecie jej przyjąć, nie zastraszać, nie manipulować. To stanie się bazą dla dziecka do jasnego wyrażenia sprzeciwu, kiedy sytuacja będzie tego wymagała.
Jednak to nie tylko dorośli krzywdzą dzieci. Dziecko szkolne może stać się ofiarą przemocy rówieśniczej, również w formie cyberprzemocy (krzywdzenie z wykorzystaniem Internetu lub elektroniki). Tutaj też czujność rodzica będzie niezbędna. Najłatwiej wychwycić, że coś złego dzieje z dzieckiem, kiedy codzienna rozmowa jest rytuałem i stałym punktem dnia. Dzieci potrzebują czuć się ważne dla rodziców. Spędzanie czasu z dzieckiem to podstawa do tego, by dobrze je znać. Daje to również dziecku poczucie bezpieczeństwa i pewność, że kiedy będzie miało kłopot, może zwrócić się do rodzica, który poświęci mu uwagę i stanie po jego stronie. Jeśli jednak coś zablokowało relację rodzica z dzieckiem, można zwrócić się o pomoc do osób z otoczenia – ulubionej cioci/wujka, przyjaznego nauczyciela, psychologa szkolnego lub psychologa z poradni. Istnieją również telefony zaufania dla dzieci i młodzieży: Ogólnopolski Telefon Zaufania 116111 lub Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka 800 12 12 12. Oba bezpłatne. W sytuacji zagrożenia dziecko nie może zostać bez pomocy i wsparcia.
Umieszczane na naszej stronie porady nie zastąpią indywidualnej konsultacji z psychologiem czy pedagogiem. Każde dziecko jest inne, rozwija się w swoim tempie, a powody jego trudności mogą być różne. Porady stanowią zbiór ogólnych wskazówek, które mogą okazać się pomocne. Jeśli jednak tak się nie stanie, zachęcamy do poszukania wsparcia w swoim otoczeniu i uzyskania pomocy dostosowanej do danej sytuacji i konkretnych potrzeb dziecka.
Jeśli chcesz zadać pytanie odnośnie swojego dziecka prosimy kierować pytania na fanpage MiniMini+